Początki... gdzieś w 2018 roku




Patrząc na to, co fb robi z notatkami, jak trudno jest znaleźć stare posty, szczególnie te, nad którymi się napracowałam, starając, aby były merytoryczne i przydatne, zalewa mnie krew. Najwyższa pora zrobić z tym porządek. 
Postanowiłam zacząć od wrzucenia na bloga wszystkich starych postów, na pewno będę część z nich podrasowywać, część też pojawi się w niezmienionej formie. Dzięki etykietom będzie łatwo je znaleźć i do nich wrócić.
Na początek więc pójdzie pierwszy post z Matecznika, ten, od którego wszystko się zaczęło.

"Dziś będzie co nieco o dylematach początkującego "publikatora facebookowego". Po co mi ta strona? Co ja z nią zamierzam zrobić? Co ja właściwie za jedna?
Otóż, nazywam się Ola, jestem nauczycielką w małej szkole pod Warszawą. Kocham fantastykę, gry wszelakie, od planszowych po komputerowe, ale szczególną miłością darzę gry RPG. 
Granie z dziećmi fascynowało mnie od dawna, ale jakoś dotychczas nie czułam się na siłach, żeby spróbować. Z drugiej strony, no ile można czekać, siłować się ze sobą i odwlekać? No więc odwlekać przestałam. Na tą chwilę mam za sobą dwie poprowadzone sesje (tak, tak niewiele), a w głowie wielkie plany. Niech więc ta strona będzie zapisem mojej drogi od zera do bohatera i tysiąc mil dalej.
To by było wszytko, gdybym nie miała jeszcze napisać, czemu strona nosi akurat taką nazwę.
No bo ani nie mieszkam w głuszy, ani moja szkoła nie jest trudno dostępnym miejscem pośród borów, lasów i pasm górskich, ani też nie aspiruje do miana miejsca schronienia przed niedobrym światem. Bo wiecie, słowo "matecznik" ma jeszcze jedno znaczenie i ja pod takim znaczeniem je poznałam. Matecznik, jest to poletko, wycinek ogrodu, lasu, gdzie uprawia się sadzonki roślin. Mam nadzieję, że moje sesje, będą dla tych dzieciaków takim growym matecznikiem, gdzie będą mogły poznawać i wciągać się w tą niesamowitą zabawy, a Wy, być może, za kilka lat spotkacie się z nimi przy erpegowym stole."

Tak to się zaczęło. Za miesiąc miną trzy lata Matecznika. Trzy lata mniej lub bardziej regularnego erpeżkowania z nieletnimi, zarówno w ramach koła zainteresowań w szkole, jak i podczas różnorodnych inicjatyw. Dziś napisałabym tak:

Nazywam się Ola, z wykształcenia jestem nauczycielką informatyki i edukacji wczesnoszkolnej oraz pedagogiem zdolności (w kolejności fascynacji). Lubię feminatywy (w większości), staram się w swojej pracy uwrażliwiać podopiecznych na kwestie różnorodności, potrzeby mniejszości oraz osób niepełnosprawnych.
Aktualnie uczę informatyki w szkole gdzieś w Wawszawie. Kocham fantastykę, gry wszelakie, od planszowych po komputerowe, ale szczególną miłością darzę gry RPG. 
Granie z dziećmi to mój konik, staram się być na czasie z wydawanymi z myślą o nich systemami, śledzić nowinki i stale poszerzać swój warsztat.
Zaczynając swoją przygodę z Erpegowym Matecznikiem chciałam, by był miejscem bezpiecznym i wspierającym. Dlatego właśnie to słowo, oznaczające poletko, wycinek ogrodu, lasu, gdzie uprawia się sadzonki roślin, stało się nazwą inicjatywy. 

Na tym kończę,

Rośnijcie!

Komentarze