Post Erpegowy Codziennik zainspirował mnie do stworzenia tabeli wydarzeń losowych w szkole. Są dziwne. 90% z nich widziałam, lub nawet byłam ich uczestniczką.
1. Dziecko dostaje piany na ustach i krzyczy, że widzi na suficie demony.
2. Jakiś dzieciak próbuje z krzykiem uciec przez okno na 1 piętrze. Ma blond włosy.
3. Dziewczynka, na oko 7 lat, pokazuje język goniącym ją chłopakom, bo właśnie wbiegła do damskiej. Jest bezpieczna. (Jeśli wyturlasz to drugi raz, to oni jednak wchodzą i spuszczają jej łomot.)
4. Czwórka dzieciaków obgaduje jakąś nauczycielkę. Nie widzą, że ona stoi za nimi.
5. Dzieciak siedzi na parapecie i macha mocno nogami. Kopie koleżankę... Kolegę? Kogoś z krótkimi włosami. Widzicie, że to przypadek, ale wszyscy uważają, że to celowo.
6. Nauczycielka trzyma w ręce zeszyt i krzyczy na ucznia. Najwidoczniej w zeszycie jest wulgarny wiersz o niej.
7. Woźny.
8. Dzieciaki bawią się dmuchaną piłką. Obok leży opakowanie, jest na nim ilustracja dzieciaka kładącego się na niej z uśmiechem. Robią to, a piłka pęka.
9. W kącie siedzi dziecko i plastikową igłą haftuje obrazek haftem krzyżykowym.
10. Zwykły atak padaczki. Nic dziwnego. Wszyscy działają, jakby to był setny raz. Pewnie jest.
11. Twoja wychowawczyni. Wiesz, że cię pamięta.
12. "Uwaga, uwaga! X wzywany do dyrektora."
13. Nauczycielka nie pozwala dzieciakowi wejść do budynku szkoły, bo jest niehigienicznie ubrany - ma na sobie tą samą koszulkę, co wczoraj.
14. Dzieciaki narzekają, że nie będzie już zajęć dodatkowych "tych jak ZPT", bo szkolna intendentka wzięła sobie ich salę na gabinet.
15. W szkolnej kotłowni mieści się harcówka szkolnej drużyny harcerzy "Śmiałkowie Przestrzeni".
16. Pod ścianą siedzą miłośnicy mangi i anime. Nie muszą nawet mieć mang. Wiesz, że to oni. To widać.
17. Na szkolnym podwórku jakiś dzieciak wspiął się na samą górę huśtawki.
18. Z jednej z sal dobiegają odgłosy nierównej gry na dzwonkach.
19. Dwie osoby próbują wyrwać komuś teczkę, bo "jest słodka". W efekcie teczka się drze.
20. Na podłodze jakieś dzieciaki na kolanach pstrykają w dziwne, plastikowe stworki, zbijając je sobie nawzajem. Jedno z nich nie trafia w stworka z odległości dziesięciu centymetrów. Zaczyna się śmiać, tak mocno, że aż uderza wyszczerzoną paszczą o podłogę. Łamie przy tym krzywą jedynkę.
Obrazek oczywiście z Mudjourney.
Komentarze
Prześlij komentarz