Rozdział 17 - Brindlewood Bay


Chciałabym wam dzisiaj opowiedzieć nieco o jednym z moich ulubionych systemów.

Brindlewood Bay, bo o nim mowa, to mroczno-przytulna gra o starszych paniach (i panach), zrzeszonych w klubie miłośniczek książki detektywistycznej Znawczynie Zbrodni. Zamieszkują one tytułowe miasteczko, położone nad morzem w stanie Massachusets, w którym dzieje się zdecydowanie za wiele brodni jak na jego rozmiar. I nie bez przyczyny, ale mówiąc o tym, podzieliłabym się niepotrzebnym spoilerem.
Nasze bohaterki lata swojej młodości mają już dawno za sobą i z lubością oddają się takim hobby jak szydełkowanie, ogrodnictwo czy pieczenie ciasteczek. Nie przeszkadza im to jednak mienić się detektywkami amatorkami.
Gra hula na PbtA i operuje na pięciu umiejętnościach: żywotności, spokoju, rozumie, prezencji i wrażliwości. Każda z nich może mieć modyfikator od -3 do +3. Ma jednak kilka modyfikacji względem standardowego silnika. Jedną z nich są kości premiowe i kości porażki - w ich przypadku rzucamy trzema k6 i zanim dodamy modyfikator, wybieramy dwa najwyższe lub najniższe wyniki.
Drugą, bardzo ciekawą, tzw. "założenie Korony", które za pewną cenę pozwala zmienić wynik już po rzucie - podnieść go o jeden poziom, doświadczając zmiany w linii czasowej. Wiążą się one z pewnymi fabularnymi wydarzeniami - kiedy Znawczyni zakłada Koronę Królowej, musi odnieść się do swojej przeszłości i wskazać, jakie doświadczenia (spośród wskazanych) ukształtowały ją jako osobę. Kiedy nakłada Koronę Otchłani, obcowanie z Mrocznym Spiskiem wpływa na nią coraz bardziej. Zaznaczenia wszystkich pól oznacza dla niej koniec przygody.
I, jak to w kryminałach bywa, w nocy jest zdecydowanie bardziej niebezpiecznie, więc i stawki podczas podejmowania wyzwań nocą znacznie rosną. W nocy Opiekun powinien spytać Znawczynię, czego się w danej sytuacji najbardziej boi, a potem podkręcić to. W nocy nie ma niskich stawek.
A kiedy stawki rosną, nadchodzi Przerwa na Reklamę! Naprawdę.
Każda ze Znawczyń Zbrodni ma też swój ruch specjalny, inspirowany jednym z bohaterów popkultury - Frankiem Colombo, McGyverem czy Foxem Mulderem.
Tym, co jednak lubię w tej grze najbardziej, jest fakt, że Opiekun (MG) nie wie wcale, kto dokonał zbrodni. Odkrywa to razem z osobami grającymi. Jego zadaniem jest rozdawanie wskazówek i przybliżanie zagrożenia ze strony Mrocznego Kultu, lecz określenie, kto jest winny, należy do osób grających.
Planuję prowadzić Brindlewood Bay na Obozy RPG BT Orion, o ile znajdzie się garstka obozowiczątek dość odważnych, by nie uciec z krzykiem na słowa "przytulny" i "staruszka".
Aaand... Post nie jest sponsorowany. Chyba że moją miłością do grania babciami.

Komentarze