Sierpień dla Zuchwałych, dzień 1:
Opisz najbardziej zakręconą postać, którą grałaś.
Dosłownie zakręconą? To Maru. Ona się toczyła. Była grubiutkim szopem praczem na kilku sesjach w Golden Sky Stories u [placeholder Cybula]. Potykała się co krok, przewracała i swoją gapowatością poprawiała humor innym. Nauczyła mnie, że czasem warto nie na serio.
Sierpień dla Zuchwałych, dzień 2:
Co najbardziej doceniasz u osób, z którymi grasz?
Chyba najbardziej to, że są fajni. Tak po ludzku fajni. Mam na myśli swoje stałe ekipy. Dobrze się ze sobą digadujemy i po prostu się lubimy. Fajnie spędza się z nimi czas, nie tylko na erpeżkach.
A jeśli ogólnie, to najbardziej doceniam u współgraczy poczucie humoru i chęć do tworzenia ciekawych historii, niekoniecznie "wygrywania" sesji.
Sierpień dla Zuchwałych, dzień 4:
Wczoraj mi się nie chciało 

Tak szczerze, to to, że Matecznik jeszcze istnieje. Mam długą historię porzucania projektów i już nie raz było tak, że coś zaczynałam i nigdy nie docierało to do końca. Przez lata (cztery!) Matecznik się zmieniał. Były raporty z sesji, dużo dzieciowych rzeczy, tłumaczenie przygód do Hero Kids Edycja Polska , pisanie erpeżków z Kotłownią (nie mogę oznaczyć ww., ale mogę Łukasz Kołodziej i odpowiedzialnego za to wpadnięcie do Kotła Marka Golonkę), tłumaczenie rzeczy w ramach Goblina Drukarskiego, Avangarda, Ryzyko Narracyjne, jeden czy dwa patronaty. I oczywiście, czasem mi się nie chciało, czasem miałam ochotę rzucić to wszystko w kąt, ale jakoś zawsze stwierdzałam jednak, że Matecznik idzie w uśpienie, że go nie wyrzucam, bo nie mogę. Więc pewnie będzie trwał, a ja znowu w okolicach ferii zapomnę świętować jego urodziny.
Sierpień dla Zuchwałych, dzień 5:
Co w erpegach sprawia ci największą przyjemność?
Nie będę chyba szczególnie odkrywcza, gdy powiem, że zarówno możliwość bycia z ludźmi, z którymi łączy mnie pasja, jak i przeżywania miliona, zupełnie odmiennych od siebie żyć. Erpeżki dają mi wolność i tak potrzebne kontakty społeczne. Dzięki nim znalazłam przyjaciół, przetrwałam pandemiczne zamknięcie, znalazłam fajną pracę.
Uwielbiam wymyślać przygody, wcielać się w różne postacie, szukać rozwiązań. Erpeżki dają mi możliwość przeżycia rzeczy, których w rzeczywistości nigdy bym nie doświadczyła i to jest cudowne.
Sierpień dla Zuchwałych, dzień 6:
Jaką scenę najbadziej chciałabyś odegrać na sesji?
Raz jeden chciałabym sceny szczęśliwego zakończenia romantycznego związku. Na tą chwilę miałam:



Serio. Chcę jednego udanego romantycznego związku.
Komentarze
Prześlij komentarz