Zaczarowany Las


Raz na jakiś czas słychać gwizd, a potem z czajniczka wylewają się kłęby pary, ukazując kolejną zaparzoną na Kotłowni grę.
Tym razem Marek Izraelski napisał Zaczarowany Las, będący ni to grą, ni to interaktywną bajką. Czymś między opowieścią na dobranoc, a pełnowymiarowym erpeżkiem. Prosty, sympatyczny system, pełen podpowiedzi dla prowadzących, wskazówek i gotowych materiałów. Do tego piękny jak marzenie, w czystym, estetycznym stylu i z magicznymi ilustracjami.
Tym, co mnie ujęło, jest mechanika rosnąca z wiekiem graczątek. Najmłodsi zaczynają z prostym "te cyferki oznaczają sukces", a starsi muszą już porównać sumę rzutu i cechy z poziomem trudności. I diabelnie mi się to podoba!

Komentarze