Szanowni Państwo,
przedstawiam Wam Beboka!
Bebok to mini system RPG, w którym wcielamy się w dwójkę Urwisów, wciąż kłócących się bliźniaków, którym zadrą w oku jest Króliczek - młodszy braciszek w idiotycznym wdzianku.
Urwisy jak zwykle się kłócą - o to, kto zrzucił talerz, kto nie zjadł obiadu, kto zabrał ulubioną kredkę, kto bardziej nie lubi Króliczka... Któreś z nich rzuca w przestrzeń: "A niech by go Bebok zabrał!". Niestety, pewne życzenia mają tendencję do tego, aby się spełniać. I tej nocy tak się dzieje. Obudzeni (albo obudzone) w środku nocy, znajdują otwarte okno i puste dziecięce łóżeczko. Co teraz?
Tak zaczyna się (lub może zacząć) przygoda w Beboka - prosty system narracyjny z jedną kostką sześciościenną. Aby zagrać, potrzebujemy rzeczonej kości, kilkunastu monet (prawdziwych lub nie), Punktów Zimna i Punktów Pościgu (reprezentowanych przez dowolne przedmioty). Gra rozpoczyna się od kłótni, w której gracze wytykają sobie najgorsze cechy i tak tworzą wzajemnie swoje postacie. A potem... niech się dzieje co chce, trzeba złapać porywacza!
Sam system to niewielki, siedmiostronnicowy pliczek, ładnie złożony i z cudną ilustracją na okładce. W środku znajduje się wszystko, co niezbędne, aby zagrać, mechanika jest opisana w sposób przejrzysty i czytelny. Opiera się na rzucie jedną kością z 50% szansą na sukces: trzeba wyrzucić 1, 2 lub 3. Klimat jest mroczny i nieco ciężki, więc nie proponowałabym go maluchom, ale świetnie sprawdzi się wśród starszych przedszkolaków i uczniów pierwszych lat podstawówki (5 - 10 lat). Wystarczy odrobinę wyobraźni...
... albo inspiracji z istniejących już dzieł. Ty kłaniają się baśnie, na czele z Królową Śniegu, ale też warto spojrzeć do książki Marty Krajewskiej “Noc między Tam i Tu”, opisującej bardzo podobną sytuację, również zakorzenioną w lokalnym folklorze. Autor z kolei poleca inspirowanie się twórczością Tima Burtona. W samym systemie też znajdziemy nieco inspiracji, w postaci przykładów działania mechaniki.
Mnie w tym systemie ujął właśnie sposób tworzenia postaci i nie-takie-cukierkowe podejście. Z całego serca polecam miłośnikom horrorów i powieści detektywistycznych, a także tym zmęczonym ugrzecznianiem świata pod dzieci. Nie ma tu krwi i śmierci, ale atmosfera wyścigu z czasem sprawia, że emocje sięgają zenitu już od pierwszych minut.
Jeśli prowadziłeś już coś swoim dzieciom, na pewno dasz sobie radę z wymyśleniem krótkiej historyjki do Beboka, jeśli nie, skorzystaj z powyższych inspiracji. Sama mechanika nie stanowi żadnego problemu.
No i do tego, jeśli mieszkasz w okolicach Bytomia, to możesz wpaść na Beboka, bo pod tą nazwą funkcjonuje także coroczny mini-konwencik gier fabularnych.
Więc... Czy Urwisom uda się odzyskać braciszka?
Link do systemu poniżej:
Grafika użyta w poście przedstawia okładkę Beboka.
Post był oryginalnie umieszczony na moim fanpage na fb: https://www.facebook.com/erpegowymatecznik/
Komentarze
Prześlij komentarz